|
Za szkolnymi murami (+18, mix) |
|
Autor |
Wiadomość |
|
Nami
Administrator
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to pytanie? Płeć:
|
Wysłany: Sob 13:49, 22 Lis 2014 Temat postu: Za szkolnymi murami (+18, mix) |
|
|
<center>
<s>Angie to siedemnastoletnia uczennica liceum, która jak większość nastolatków ciągle żyje wspomnieniem wakacji. Wszystko zmienia się gdy na jednych z pierwszych zajęć na szkolnym korytarzu widzi go... nowego nauczyciela, prosto po studiach obok którego żadna z dziewcząt nie może przejść obojętnie. Zdrowy rozsądek szepcze by nie zwracać uwagi, ale czy wygra kiedy raz jeszcze wymienią uśmiechy i zainteresowane spojrzenia? </s>
1. Angie - Angelina Reira Evans - Nami
<s>2. Nowy nauczyciel - Robert Gray - Almarien</s>
3. Nowa uczennica - Naomi Himiko Evans - Surka
4. Nauczyciel wychowania fizycznego - Paul Phoenix -Erdalien
5. Kolega z klasy - William Sliver - Czekosushi
<s>6. Przyjaciel kolegi z klasy - Jay Jay Hill -Gilbert</s>
Wygląd realny.
</center>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nami dnia Nie 14:30, 15 Mar 2015, w całości zmieniany 18 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Erdalien
Administrator
Dołączył: 01 Wrz 2014
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pelplin Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:04, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Jak na razie mogę wziąć nauczyciela
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nami
Administrator
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to pytanie? Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:16, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Na razie przypiszę cię do trenera/innego nauczyciela, zgoda?
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erdalien
Administrator
Dołączył: 01 Wrz 2014
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pelplin Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:30, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Dobrze
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nami
Administrator
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to pytanie? Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:42, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
<center>
Imiona: Angelina Reira
Nazwisko: Evans
Zdrobniale: Angie
Wiek: 17 lat
Urodziny: 13.02
Wzrost: 164 cm
Sylwetka: Szczupła, wysportowana
Włosy: czarne, długie
Oczy: niebieskie
</center>
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Czekosushi
FB.admin
Dołączył: 03 Wrz 2014
Posty: 344
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:43, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
<center> </center>
<center>Imię: William
Zdrobnienie: Will
Nazwisko: Sliver
Wiek: 18 lat
Urodziny: 30.03
Płeć: mężczyzna
Orientacja: Biseksualny
Rola: Kolega z klasy
Ciało: Wysportowane
Włosy: Czarne, krótkie
Oczy: Brązowe
Wzrost:186 cm
Znaki szczególne: blizna na plecach, nieduża
Reszta wyjdzie w praniu.</center>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Czekosushi dnia Sob 21:37, 22 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nami
Administrator
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to pytanie? Płeć:
|
Wysłany: Sob 18:46, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Czekosushi napisał: Albo nauczyciel (o ile Erdziu, go już nie wziął, bo nie kumam); albo kolegę z klasy poproszę :3 |
Nowy dla ciebie, wcześniej tam pracujący dla Erda! pasuje wam to?
W końcu to szkoła, więc na jednym nauczycielu nie spoczniemy ^^
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nami dnia Sob 18:47, 22 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salivia
OTAKU
Dołączył: 19 Sie 2014
Posty: 583
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:19, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
<center>
IMIĘ: Maya
NAZWISKO: Briggs
WIEK: 17 lat
DATA URODZIN: 27 listopada
ZNAK ZODIAKU: Strzelec
WZROST: 159 cm
WAGA: 46 kg
KOLOR WŁOSÓW: Naturalnie blond, ale farbuje je na fioletowo
KOLOR OCZU: Szare
</center>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Salivia dnia Sob 20:28, 22 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nami
Administrator
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to pytanie? Płeć:
|
Wysłany: Sob 20:20, 22 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Odnotowane! ^^ No to jeszcze został kolega iii... zobaczymy co dalej albo kto.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erdalien
Administrator
Dołączył: 01 Wrz 2014
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pelplin Płeć:
|
Wysłany: Nie 19:52, 23 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
Imię: Paul
Nazwisko: Phoenix
Wiek: 30 lat
Urodziny: 18.05
Wzrost: 185 cm
Sylwetka: Umięśniony
Włosy: Krótkie, brązowe
Oczy: Brązowe
Zarost: Kilkudniowy
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Almarien
Klaus TEAM
Dołączył: 17 Sie 2014
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć:
|
Wysłany: Pon 20:21, 24 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
<center>Robert Grey
[link widoczny dla zalogowanych]
Imię: Robert
Nazwisko: Grey
Wiek: 26 lat
Płeć: Mężczyzna
Orientacja: Stuprocentowe hetero
Wzrost: 185 cm
Waga: 77 kg
Włosy: Ciemnobrązowe, jak gorzka czekolada
Oczy: Również ciemnobrązowe
Znaki szczególne: Zupełnie brak
Nauczany przedmiot: Historia (?)(mogę zmienić)
</center>
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Almarien dnia Wto 0:39, 25 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nami
Administrator
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to pytanie? Płeć:
|
Wysłany: Pon 22:49, 24 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
<center>
</center>
Wakacje dobiegły końca, jednak ich wspomnienie ciągle było żywe. Żar lejący się z niebios w połączeniu z beztroskością, ciepłym deszczem i lekkimi podmuchami wiatru powracał w rozmowach. Przeplatał się z imionami, twarzami i miejscami, w opowieściach z ust nastolatków, podobnie jak rozgrzany piasek pod stopami. Niejeden chciałby poczuć go raz jeszcze zamiast stresu wywodzącego się z pierwszych odpytywań i niekoniecznie mile widzianych zaproszeń do tablicy. Chyba nikt nie był na to gotowy po rozkosznym, leniwym wypoczynku, liczonym w miesiącach. Potwierdzała to wrzawa rozmów i krzyków, w której każde słowo potwierdzało ten stan. Każdy wolał być bliżej wakacji, nawet jeśli miało to objawiać się pod postacią relacjonowania wyjazdów. Podobnie było z niewysoką szatynką, przemierzającą jeden z korytarzy w towarzystwie przyjaciółki o barwie włosów, której nie dało się przeoczyć. Fiolet na głowie nastolatki przyciągał wzrok każdego, a w szczególności tych, którzy po raz pierwszy byli w szkole. Angie nie raz z rozbawieniem przypominała Mayi rekcję dyrektorki na ten widok… teraz jednak Evans wolała z błogim westchnięciem relacjonować rozkoszny pobyt na plaży w Miami, nawet jeśli łączył się on z pracą. Nie oceniała tego źle, szczególnie, że miała okazję do poznania i rozmów z wieloma osobami, które były klientami restauracji, w której dorabiała jako kelnerka. Wsunęła dłonie do kieszeni jeansowych szortów opinających się na jej pupie, która mimo wszystko była zakryta koronkowym kardiganem w śnieżnobiałym kolorze.
- Było cudownie. Chce tam wrócić. – powiedziała, dziewczyna, z powagą rozbrzmiewającą w głosie, poprawiając przewieszoną przez ramię, skórzaną torebkę, okraszoną ćwiekami. Przechyliła głowę, prezentując karminowe wargi gnące się w szerokim uśmiechu, gdy nagle jej oczom ukazała się wcześniej nieznana twarz. Zatrzymała się w pół kroku patrząc jak z gabinetu dyrektorki wychodzi nieznany, piekielnie przystojny mężczyzna w towarzystwie Phoenixa, pana Phoenixa, nauczyciela za którym oglądało się wiele uczennic. Teraz niewątpliwie miał on konkurencje bowiem seksowny przedstawiciel jego gatunku był nowym pracownikiem szkoły, a przynajmniej tak wynikało z słów kobiety jaka nakazała Paulowi zapoznanie młodszego kolegi z placówką i jej zasadami.
- O mój boże. On jest cudowny. – wyszeptała z szybszą akcją serca, Angelina, nie odrywając błyszczących oczu od nowego nauczyciela. Nie należała do dziewczyn wzdychających do ludzi na jego stanowisku, teraz jednak miała wrażenie, że wszystko ulegnie zmianie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salivia
OTAKU
Dołączył: 19 Sie 2014
Posty: 583
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:30, 25 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
<center>Maya Briggs</center>
Początek roku szkolnego nie należał do moich ulubionych wydarzeń. To denerwujący dzień, w którym trzeba było wrócić w mury szkoły, słuchać na lekcjach, uczyć się do sprawdzianów i przeciskać przez tłoczne korytarze. A najgorsze w tym wszystkim było wstawanie. Tak, zdecydowanie najbardziej nienawidziłam poranków. Perspektywa nagłej zmiany ze wstawania o godzinie dziesiątej na siódmą rano był przerażający i traumatyczny. Zazwyczaj przez pierwsze dni tylko egzystowałam, zanim nie przyzwyczajałam się do szkolnego trybu snu. O dziwo, dzisiaj nie przeżyłam tego tak gwałtownie i mogłam powiedzieć, że jestem stosunkowo wyspana. Poza tym perspektywa zobaczenia Angie, której nie widziałam już trochę czasu była motywująca. Tak, kwestia tego, że tkwiłyśmy tutaj razem dodawała otuchy.
Teraz szłyśmy jednym korytarzem, rozmawiając o wakacjach. Żałowałam, że na kolejne trzeba czekać rok. To zawsze było takie męczące. Ale muszę przyznać, że rozmowy na ich temat lubiłam. Dlatego teraz zainteresowaniem słuchałam o pobycie dziewczyny w Miami.
-Po twoich historiach muszę tam kiedyś pojechać - odparłam z uśmiechem na twarzy. Przeczesałam palcami rozpuszczone fioletowe włosy, rozglądając się uważnie dookoła. -Nowi zawsze są tacy trochę wystraszeni, nie sądzisz? - spytałam, przyglądając się grupie ludzi, która próbowała znaleźć jakikolwiek wspólny temat z nowymi znajomymi.
Kiedy odpowiedziała mi cisza, spojrzałam na dziewczynę, która teraz wlepiała swoje niebieskie ślepia w dobrze zbudowanego i przystojnego mężczyznę. Wydawał się być za stary na ucznia, a więc nowy nauczyciel? Uniosłam lekko brwi, przyglądając się mężczyźnie, którego odprowadzał pan Phoenix.
Przytaknęłam, słysząc jej stwierdzenie na temat cudowności nowego nauczyciela.
-Czyżby się zakochała? - spytałam przekornie, zerkając do notesu na nasz nowy plan. Zaczynałyśmy historią. Czyli krótko mówiąc istną torturą. Nienawidziłam tego przedmiotu, zawsze na nim przysypiałam i pisałam liściki z Angie, na byle jaki temat, aby tylko nie musieć skupiać się na truciu nauczyciela. </center>
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Almarien
Klaus TEAM
Dołączył: 17 Sie 2014
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć:
|
Wysłany: Wto 19:04, 25 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
<center>Robert Grey</center>
Gabinet dyrektorki prezentował się bardzo dobrze, ale tego należało się spodziewać po szkole z dość wysoką renomą. Wymiary pomieszczenia nie były szczególnie okazałe, ale nadawało to wnętrzu nutkę przytulności. Jasne, szaro-beżowe panele o subtelnej teksturze harmonijnie komponowały się z kremowymi ścianami i meblami z ciemnego drewna. Po prawej stronie od wejścia znajdowało się duże okno, na przeciwko szafki i regały zasłaniały całą ścianę - część była wypełniona książkami, część segregatorami i teczkami; po lewej stała podwójna kanapa i jeden fotel obite beżową tkaniną. Duże, subtelnie zdobione biurko zajmowało tu centralne miejsce, a stojący za nim skórzany fotel biurowy zajmowała elegancka kobieta o kasztanowych włosach i szarych oczach, na oko lat około 45.
- Wszystko jasne, Robercie? - zapytała melodyjnym głosem, uśmiechając się pogodnie, rozparta wygodnie na oparciu fotela.
- Oczywiście, pani Reed - odparł jeden z siedzących na przeciwko mężczyzn; miał ciemnobrązowe włosy i oczy w bardzo podobnym, równie ciepłym odcieniu. Miał na sobie klasyczne, ale doskonale skrojone czarne spodnie w kant, marynarkę do kompletu, eleganckie pantofle. Złocista skóra kontrastowała przyjemnie z nieskazitelną bielą koszuli, a dwa rozpięte guziki nadawały oficjalnemu ubraniu odrobinę nonszalancji i luzu.
- Cieszę się. Ale na przyszłość mów mi po imieniu. W końcu od dziś stanowisz część zespołu.
- Dobrze, Samantho - powiedział, odwzajemniając uśmiech i starając się ukryć zdenerwowanie, co wychodziło mu doskonale. Dyrektorka wstała, a on i Paul, towarzyszący mu nauczyciel, po chwili zrobili to samo. Wymienił jeszcze uścisk dłoni z nową przełożoną, a potem obaj opuścili gabinet, wychodząc na tłoczny korytarz. Na widok tłumu uczniów nieznacznie uniósł głowę, wzdychając głęboko - nie to, żeby się bał i mdlał, bo do takiego stanu było mu baardzo daleko, ale odczuwał stres w związku z rozpoczęciem nowej pracy, tym bardziej, że była to jego pierwsza posada.
- Nie mamy wiele czasu - powiedział, zerkając na zegarek, a potem przenosząc wzrok na Paula Phoenixa. - Zaczynam dzisiaj od rana, więc musimy się szybko uwinąć ze zwiedzaniem szkoły. Nie chciałbym się spóźnić na pierwsze wykłady...
Odsunął poły rozpiętej marynarki i wsunął ręce do kieszeni spodni, czekając na decyzję kolegi po fachu i ewentualne rozpoczęcie wprowadzenia w szkolne życie, a dla urozmaicenia i rozproszenia myśli przemykał wzrokiem od twarzy do twarzy, tym samym tłum uczniów czyniąc mniej anonimowym. Tutaj był chłopak z długimi, czarnymi dredami, tutaj para, rozmawiająca po cichu, tam plotkowały dziewczyny, a w oknie siedział chłopak zaabsorbowany czytaniem książki. Było kolorowo i głośno, ale gdy dostrzegł nieopodal fioletową czuprynę, nie mógł nie zatrzymać na niej wzroku na dłużej. Było kolorowo, ale na całym korytarzu to jej włosy najbardziej przyciągały uwagę. Omiótł wzrokiem jej twarz, ale to te włosy były znakiem rozpoznawczym i rysy dziewczyny umknęły mu gdzieś, nim zdążył je zapamiętać. Odruchowo spojrzał też na towarzyszącą jej koleżankę i zapamiętanie tej twarzy przyszło mu o wiele łatwiej, bo miała intensywnie niebieskie oczy. Tym bardziej, że wpatrywała się właśnie w niego.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Almarien dnia Śro 1:01, 26 Lis 2014, w całości zmieniany 2 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erdalien
Administrator
Dołączył: 01 Wrz 2014
Posty: 244
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pelplin Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:42, 25 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
<center>Paul Phoenix</center>
Szybkie spotkanie w dyrektorskim gabinecie było dla Paula normą, lecz tym razem zmieniła się tylko jedna rzeczy. Przybył nowy nauczyciel, a on dostał polecenie, by go oprowadzić po szkole. Nie było to dla niego problemem. Zawsze szybko nawiązywał nowe znajomości, więc nie czuł jakiegoś strachu przed brakiem akceptacji, przecież wszystkie dziewczyny z drużyny koszykarskiej i siatkarskiej go lubiły, a zwłaszcza, że wciąż był singlem. Po krótkiej obradzie wyszedł razem z Robertem i resztą na korytarz. Wszędzie wokoło było dużo uczniów. Na zdanie Roberta odpowiedział:
-Spokojnie, szkoła nie jest duża, a jak się chwilkę spóźnisz to nic się nie stanie.
Paul zauważył, że mężczyzna wpatruje się w jedną z uczennic. Postanowił chwilkę poczekać, po czym szturchnął go i ruszył z nim zwiedzać szkołę. Wszystko zajęło z jakieś dziesięć albo piętnaście minut. Najbardziej zaabsorbowała go duża klasa od historii, w końcu to tego przedmiotu miał uczyć, więc zapoznanie się z pomieszczeniem było ważne. Później Paul zaprowadził go na ogromną solę gimnastyczną, Pokazał mu także siłownię, na którą zapraszał gdyby tylko kiedyś chciał sobie poćwiczyć. Kiedy już zakończył zwiedzanie wyprowadził go na hol główny i powiedział:
-Jeżeli będziesz miał jeszcze jakieś pytania, to zapraszam do mnie. Odpowiem Ci na nie.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nami
Administrator
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to pytanie? Płeć:
|
Wysłany: Wto 23:58, 25 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
<center> Angie</center>
Szatynka zdawała się nawet nie zarejestrować słów, które zostały wypowiedziane pod jej adresem przez stojącą obok właścicielkę fioletowej czupryny. Angelina patrzyła się z niekrytym zafascynowaniem w mężczyznę, a gdy ich spojrzenia niespodziewanie się spotkały, poczuła jak robi jej się gorąco. Nie była pewna czy czasem jej policzki nie zaczynają płonąć soczystym szkarłatem, ale całkiem nie mogła nic zrobić z swoim ciałem w obliczu tak przystojnego przedstawiciela płci przeciwnej. Korzystając z okazji, że patrzył na nią, wygięła usta w najbardziej uroczym uśmiechu do jakiego była zdolna, a przy okazji w pełni wykorzystywała krótką z chwili jaką łaskawie oferował profesor Phoenix przed porwaniem nowego nauczyciela gdzieś w głąb uczniów. Minęło parę dobrych sekund nim szatynka raczyła się odezwać i jak łatwo można było się spodziewać jej słowa niewiele miały wspólnego z tym co niedawno mówiło się do niej.
- O mój boże… - szepnęła, przenosząc parę błękitnych oczu na przyjaciółkę. Błysk w nich i lekko rozchylone usta same zdawały się opowiadać cały stan w jakim znalazła się Evans... i z całą pewnością był to stan daleki od chęci na naukę. – Musimy mieć z nim zajęcia.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Nami dnia Śro 0:03, 26 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Almarien
Klaus TEAM
Dołączył: 17 Sie 2014
Posty: 126
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Częstochowa Płeć:
|
Wysłany: Śro 1:55, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
<center>Robert Grey</center>
Oderwał wzrok od czarnowłosej dziewczyny i spojrzał na nauczyciela wuefu. Szkoła może i faktycznie specjalnie wielka nie była, sądził jednak, że przez mężczyznę przemawia spora doza przyzwyczajenia, bo, co, jak co, ale do malutkiej też jej było daleko. Ot, przeciętnej wielkości placówka, ale Robert ucieszył się, gdy Paul wybrał zwięzłą formę wypowiedzi i prezentacji. Podejrzewał, że gdyby sam miał taki staż i równie dobrze znał otoczenie opowiadałby o tym znacznie dłużej. Taka wada nauczycieli przedmiotów humanistycznych...
Poznał rozkład sal lekcyjnych, a z powodów oczywistych w sali historycznej, która od tej pory miała być jego miejscem pracy, zatrzymali się na dłuższą chwilę. Z zadowoleniem stwierdził, że była bardzo dobrze wyposażona. Nie było tu setek zrolowanych map, nie było zabytków. Nie wyglądała jak muzeum. Była bardzo nowoczesna - nad tablicą znajdował się zwijany ekran, podczas gdy na tyłach sali stał wysokiej jakości rzutnik. Przegląd slajdów i zasobów filmowych sprawił, że odprężył się trochę, bo wyglądało na to, że nie będzie musiał przygotowywać materiałów do prezentacji na większość zajęć, przynajmniej na początku, a to zdejmowało z jego barków spory ciężar. Pośród zbiorów były fotografie licznych podań historycznych, wszystkie mapy, jakie mogły być najbardziej potrzebne, a także trochę bonusów w postaci obrazów czy dzieł literackich ukazujących co bardziej znamienite sceny. Wszystko w formie elektronicznej. Zawsze mógł też podłączyć pod sprzęt swojego laptopa, gdyby uznał, że czegoś mu brakuje, ale wątpił, by w najbliższym czasie musiał to robić. Jego biurko znajdowało się na niewysokim podwyższeniu rozciągającym się przez całą szerokość sali.
Jako, że za kilkanaście minut miał tu mieć pierwsze zajęcia, pozwolił sobie zostawić marynarkę. Wziął klucz od Paula i zamknął salę gdy wyszli, a potem kontynuowali rozpoznanie terenu. Nie zostało wiele - jeszcze dwie sale, z których jedna także była historyczna, ale należąca do innego nauczyciela, a potem sala gimnastyczna i siłownia. To ostatnie było także świetnie wyposażone, więc pozwolenie na korzystanie z niej przyjął z nieukrywanym zadowoleniem.
- Dzięki - powiedział. - Na pewno nie raz skorzystam.
Potem nastąpił koniec wycieczki i każdy ruszył w swoim kierunku.
Robert wrócił do swojej sali i powtórzył rozeznanie, jednocześnie szukając materiałów na jakiś krótki, lekki temat, który mógłby zrealizować z najbliższą klasą, gdyby zostało im trochę czasu. Gdyby, bo jasnym było, że przedstawianie swojej osoby, zapoznanie się z uczniami i omówienie programu na nadchodzący rok zajmie mu nie tylko większą część nadchodzących zajęć, ale także większą część dnia, bo miał dzisiaj w planie cztery turnusy. Ciąg dalszy nadejść miał w dniach kolejnych i spodziewał się, że około czwartku zdąży już poznać większość uczniów, których miał nauczać.
Z rozmyślań wyrwał go dźwięk dzwonka. Odetchnął szybko, głęboko, jakby w jednym oddechu chciał wyrzucić z siebie cały stres. Pomogło trochę; przeczesał włosy, po czym ruszył do drzwi i otworzył je szeroko, tym samym dając znak uczniom, by wejść.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Almarien dnia Śro 1:58, 26 Lis 2014, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Salivia
OTAKU
Dołączył: 19 Sie 2014
Posty: 583
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Śląsk Płeć:
|
Wysłany: Śro 16:53, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
<center>Maya Briggs</center>
Widząc wymianę spojrzeń pomiędzy moją przyjaciółką, a nowy nauczycielem-ciachem, z trudem powstrzymałam parsknięcie śmiechem do momentu, w którym mężczyzna został pochłonięty przez falę uczniów. Przyjrzałam się uważnie przyjaciółce, na twarzy której malowały się teraz emocje bliskie ekstazie. Wyglądało na to, że nauczyciel zawrócił Angie w głowie na przestrzeni kilku sekund. Zastanawiało mnie jedynie, czy była to krótkotrwała fascynacja nowym, przystojnym belfrem, czy może coś więcej? Nie chciałam stać nad nią i prawić jej morałów, ale jeżeli będzie próbowała się w to posunąć dalej, mogłoby się to źle skończyć zarówno dla niej, jak i dla pana nie-wiadomo-jak-mam-na-nazwisko-i-czego-uczę.
-A więc, co to za spojrzenia? - spytałam, unosząc brwi z zaciekawieniem. -Panno Evans, czyżby się panienka zakochała w nowym nauczycielu czegoś-tam? Niestety muszę panienkę póki co sprowadzić na ziemię, czeka nas teraz pasjonująca lekcja z nudziarzem Bowerdsem na historii - odparłam, przywołując w głowie obraz obleśnego, starego, śliniącego się na widok dekoltów u dziewczyn faceta, który nie umiał niczego nauczyć, a jednocześnie sprawiał, że lekcje historii były największą torturą, jaka mogła nas spotkać w całym naszym życiu. Nienawidziłam go, ale trzeba było jakoś znieść tego dinozaura, który mylił się w przypadku najprostszych dat - on jedno, podręcznik drugie. A do tego nie dawał sobie przegadać, że nie ma racji.
Westchnęłam ciężko, chwytając dalej zauroczoną przyjaciółkę za ramię i pociągnęłam ją w stronę odpowiedniej klasy. Skręciłam w lewo, kiedy przy drzwiach do klasy z historii dostrzegłam zamiast nudziarza Bowerdsa tajemniczego, nowego nauczyciela. Zrobiłam wielkie oczy spoglądając na przyjaciółkę, która nawet jeżeli zdążyła już ochłonąć, to teraz znowu wyglądała na rozmarzoną samym widokiem mężczyzny.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nami
Administrator
Dołączył: 09 Sie 2014
Posty: 1919
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: to pytanie? Płeć:
|
Wysłany: Śro 17:24, 26 Lis 2014 Temat postu: |
|
|
<center>Angie</center>
- Och, spadaj – rzuciła krótko, szatynka. Nie zamierzała wdawać się w dyskusję z przyjaciółką, a przynajmniej nie na ten temat. Była niemal pewna, iż od słowa do słowa z krótkiego etapu wykręcania się i usprawiedliwiania, zaczęłaby opiewać niewątpliwą urodziwość mężczyzny, który z całą pewnością miał już dziewczynę. O ile sprawy nie miały się poważniej i Pan Ciasteczko nie był szczęśliwym narzeczonym albo lepiej mężem jakiejś cud długonogiej blondynki z bobasem pod pachą… bo przecież tak przystojny facet nie mógł być sam, o czym była święcie przekonana. Bezpieczniejszym byłoby zapoznanie się z strumieniem zimnej wody, zerknięcie na kolegę obok… jakby było na kogo, dopowiadała sobie w myślach zerkając na przedstawicieli płci przeciwnej, których było tak wielu na szkolnych korytarzach. – To tylko takie tam spojrzenie podziwiające dokonania matki natury, nic wielkiego. – powiedziała, Angie, a jej słowa bardziej skierowała do siebie samej niż Mayi, która z całą pewnością w takim hałasie niebyła zdolna do usłyszenia paru cichych wyrazów. Szatynka wypuściła powietrze z ust, spoglądając na burzę fioletowych włosów bez większego entuzjazmu, a wszystko za sprawą wspomnienia o nauczycielu historii. Bez słowa sprzeciwu pozwalała się prowadzić na lekcje, chociaż w gruncie rzeczy przez myśl przeszedł jej pomysł pierwszych wagarów… szybko zmieniła zdanie widząc, że zamiast starego, marudnego amatora niewieścich walorów, przystojnego nauczyciela.
- Chyba już lubię historię. – stwierdziła i bez namysłu chwyciła dziewczynę za rękę, by wkrótce móc umościć się na pierwszej ławce na wprost od mężczyzny. – Kupię ci ogromną czekoladę za straty moralne, obiecuję. No dobra… stawiam pizzę. – zaśmiała się pod nosem, sama czując chęć by zatopić w takiej zęby.
Post został pochwalony 0 razy |
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
|
|